Od miesiąca łatwiej stracić prawo jazdy

Minął miesiąc od wejścia w życie znowelizowanych przepisów o ruchu drogowym. Medialnie najbardziej głośne okazały się zmiany, w wyniku których łatwiej jest stracić prawo jazdy. Nowości w przepisach jest jednak więcej.

Zmiany weszły w życie 17 maja i policja drogowa jest zadowolona z rezultatu, który udało się dzięki nim osiągnąć – na drogach Polski jest chociaż trochę bardziej bezpiecznie. Zaostrzone przepisy były zrazu krytykowane przez część kierowców, ale generalnie wśród użytkowników dróg znalazły zrozumienie.

Najwięcej kontrowersji wzbudziło rozwiązanie prawne, pozwalające policjantowi na miejscu odebrać łamiącemu przepisy kierowcy prawo jazdy na czas określony. Prawko stracimy, jeśli w terenie zabudowanym przekroczymy prędkość o 50 km/h. W takiej sytuacji na nic zdadzą się tłumaczenia i połajanki – funkcjonariusz drogówki zabierze nam dokument uprawniający do prowadzenia samochodu. Stracimy go na 3 miesiące, ale nie będzie to oznaczać, że zostaniemy na środku szosy bez możliwości powrotu do domu. Policjant wystawi nam specjalne pokwitowanie, które pozwoli na dokończenie jazdy; będzie ono ważne przez 24 godziny od chwili wydania. Prawo jazdy łatwiej stracą też młodsi stażem kierowcy. Trzykrotne przekroczenie prędkości o 30 km/h w ciągu dwóch lat od zdanego egzaminu na prawo jazdy oznaczać będzie pożegnanie z prawkiem na 3 miesiące. To samo czeka kierowców, którzy przewożą w samochodzie więcej osób niż stoi w dowodzie rejestracyjnym pojazdu.

Co się stanie, jeśli policja przyłapie kogoś na jeździe bez prawa jazdy w okresie, gdy będzie ono zabrane? W takim przypadku przepadek prawka zostanie przedłużony o kolejne 3 miesiące, a więc łącznie o pół roku. W przypadku „recydywy”, czyli ponownego zatrzymania bez dokumentu uprawniającego do prowadzenia samochodu, prawo jazdy zostanie cofnięte bezterminowo, więc konieczne będzie ponowne zdanie egzaminu. Nie zmieniła się natomiast kwalifikacja jazdy bez ważnego prawa jazdy po tym, gdy zostanie one cofnięte. Taki czyn jest wciąż zagrożony mandatem w wysokości 500 zł.

Zaostrzone zostały także przepisy służące walce z plagą pijanych kierowców. Osoba zatrzymana za jazdę po wpływem alkoholu nie tylko straci prawo jazdy i poniesie karę, ale też sąd będzie mógł nałożyć nań zobowiązania finansowe na poczet funduszu pomocy dla poszkodowanych – 5 tys. zł w przypadku pierwszego występku i 10 tys. zł dla drogowego recydywisty. Osoba ponownie skazana przez sąd za jazdę po pijanemu będzie objęta zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Okres obowiązywania zakazu wyznaczy sąd; może to być od 3 lat do zakazu dożywotniego. Nowe przepisy dają też możliwość zainstalowania w samochodzie osoby starającej się o przywrócenie uprawnień do prowadzenia pojazdu tzw. alcolocka, czyli blokady uniemożliwiającej odpalenie silnika przez osobę pozostają pod wpływem alkoholu.

W maju nie wszystkie proponowane zmiany w przepisach ruchu drogowego weszły w życie. Bez zmian pozostały regulacje dotyczące wysokości mandatów (w dalszym ciągu maksymalny mandat za wykroczenie to 500 zł, a suma mandatów za różne wykroczenia nie może być wyższa niż 1000 zł) oraz fotoradarów (nadal ścigany będzie kierowca auta, którym przekroczono prędkość, a nie jego właściciel).